piątek, 26 września 2014

Jak to kiedyś się dzieci uczyły

No właśnie. Jak to kiedyś było? Na drugim spotkaniu z żywym świadkiem historii mogliśmy obejrzeć podręczniki szkolne z czasów II wojny światowej. Uczniowie z wypiekami na twarzach słuchali opowieści pani Marii Statkowskiej, siostry jednego z uczniów tajnego nauczania w Glichowie. Gość specjalny dzisiejszej lekcji historii, p. Maria, nie kryjąc wzruszenia  bardzo emocjonalnie i z sercem opowiadała o codzienności z jej dzieciństwa, a także roli brata w jej życiu.
Nas ujął las rąk dzieci, które chciały wprost ze źródła otrzymać informacje o tamtych czasach.
to dopiero aktywna lekcja :)

tak wyglądały kiedyś podręczniki ... inaczej niż dzisiejsze
pani Maria opowiada, a reporterzy szkolni w akcji

uczniowie dziękują p. Marii za spotkanie
Na popołudniowych warsztatach dziennikarskich młodzi reporterzy, Szymon i Miłosz zebrali materiał z lekcji i przygotowali wspólnie kolejną stronę szkolnej gazetki. Poczytajcie sami tutaj :)

5 komentarzy:

  1. Dzień Dobry, bardzo mi się podobało dzisiejsze spotkanie. Panią Statkowską znałam tylko z widzenia. Bardzo sympatyczna pani i pięknie opowiadała o dawnych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszka i Klaudia26 września 2014 13:48

    Super lekcja,wiele się dowiedzieliśmy.Agnieszka nawet szkicowała panią Statkowską i do poniedziałku dokończy swój rysunek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki temu spotkaniu dowiedzieliśmy się dużo o tajnym nauczaniu w naszej szkole podczas drugiej wojny światowej. Dziekujemy za spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Była to super lekcja historii. zadawaliśmy dużo pytań a pani odpowiadała nam na nie. Dowiedzieliśmy się dużo o Panu Henrykowi Jurkiewiczu.Później miałam zaszczyt dać Pani Mari mały podarunek. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witajcie! Tak - pewne jest to, że lekcja z panią Marią była dla wszystkich, niezależnie od wieku, bardzo interesującym doświadczeniem. Ja się bardzo cieszę, że tak aktywnie w niej uczestniczyliście. Mam też nadzieję, że wkrótce znów będziecie gościć p. Marię w murach szkolnych. Na pewno niejedno może nam jeszcze opowiedzieć.
    Mi najbardziej się chyba podobała ta część dyskusji, kiedy p. Maria opowiadała o tym, jak spędzała czas wolny ze swoimi koleżankami, mając ciut więcej lat niż wy.

    Kogo zaprosimy na kolejne spotkanie? Macie propozycje? Śmiało :)
    Pozdrawiam wszystkich ciepło.

    OdpowiedzUsuń